Kodeń
We wschodniej Polsce, nad brzegiem Bugu leży małe, spokojne miasteczko, Kodeń. Jego historia sięga XVI a niektóre wzmianki wskazują nawet na wiek XV.
Kodeń jest Częstochową Podlasia, miejscem sanktuarium w którym znajduje się obraz Matki Bożej Kodeńskiej. Historia, kult, pielgrzymi oraz malownicze krajobrazy przy samej granicy z Białorusią tworzą wyjątkowość tego miejsca.
Kradzież
Każdy Podlasiak słyszał historię kradzieży obrazu, jednak im dalej od Kodnia tym trudniej o znajomość tych wydarzeń. Według jednej z historii obraz Matki Boskiej Gregoriańskiej powstał w VI wieku i na prośbę papieża Grzegorza I trafił do papieskiej kaplicy w Rzymie. Tam wisiał w spokoju aż do wieku XVII kiedy to zobaczył go chory na nieznaną przypadłość Mikołaj Sapieha zwany Pobożnym.
Według podania po długich modlitwach Sapieha został uzdrowiony i wierzył, że dokonało się to dzięki wstawiennictwu Matki Boskiej. Postanowił zdobyć obraz i dostarczyć go do Polski. Niestety, Rzym nie chciał rozstać się z dziełem, co jednak nie zniechęciło Mikołaja. Szlachcic przekupił kościelnego i w nocy wkradł się do kaplicy. Wyjął obraz z ram i rzucił się do ucieczki, osłaniany przez swoich zbrojnych.
Wieść o kradzieży szybko obiegła całą Italię i wszędzie czyhano na złodzieja. Ten jednak podróżując bezdrożami dotarł cały do Kodnia, gdzie uroczyście wprowadzono obraz do miasta.
Przeczytaj również: O podziemnym mieście w Turcji, wykutym w skale, z własnym systemem klimatyzacji, wodą, szkołą, kaplicą i stajniami, które było schronieniem dla chrześcijan. Derinkuyu podziemne miasto
Mikołaj został obłożony klątwą, wyłączony ze wspólnoty i zakazano mu wstępu do jakiejkolwiek świątyni. Co boleśniejsze po śmierci nie miał prawa do pochówku na poświęconej ziemi. Ucierpiała również jego rodzina, publicznie ogłoszono śmierć Sapiehy, czyniąc z żony wdowę a z dzieci sieroty.
Szlachcic podobno poradził sobie z zakazem wstępu do świątyni nakazując wybicie okna w prezbiterium i kaplicy bocznej – dzięki czemu bez wchodzenia do kościoła widział obraz i słyszał modlitwy.
Zakup
Niestety, historia opowiedziana pierwszy raz przez Jana Fryderyka Sapiehę, brata Mikołaja może być tylko legendą. Do naszych czasów dotrwała dzięki podaniom ustnym oraz książce Zofii Kossak-Szczuckiej „Błogosławiona Wina„.
Współczesne badania wskazują, że obraz został zakupiony przez Mikołaja w Hiszpanii, gdy odbywał tam swoją pielgrzymkę. Również styl obrazu, pasujący do malarstwa hiszpańskiego XVII wieku wpasowuje się w taką teorię.
Głowa papieża
Wiadomo, że Mikołaj odbył jeszcze jedną pielgrzymkę do Rzymu (zachowały się na to kwity z karczm w których nocował wraz z żoną). Pasowałoby to do zdjęcia przez papieża klątwy – podobno jako docenienie jego odmowy poparcia luterańskiej księżniczki Elżbiety Stuart jako kandydatki na żonę króla. Również wsławił się jako obrońca kościoła.
Z drugiej pielgrzymki przywiózł Mikołaj głowę św. Feliksa – znajduje się ona po dziś dzień w kodeńskiej bazylice św. Anny, na ołtarzu św. Szczepana.
Kodeń rozwijał się prężnie do okresu po powstaniu styczniowym w 1863 kiedy to nastały trudne lata. Odebrano prawa miejskie, zlikwidowano parafię, wywieziono lokalnych kapłanów a kościoły św. Ducha oraz św. Wawrzyńca zostały obrabowane i stały się cerkwiami. Szczęśliwie obraz M. B. Kodeńskiej udało się wywieźć i 3 VIII 1875 roku trafił do bezpiecznej przystani na Jasnej Górze. Powrócił do Kodnia 3 września 1927 roku.
Przeczytaj również „Miasto Boga”, o południowoamerykańskich fawelach, dzikich dzielnicach biedy, do których jeszcze niedawno bała się wchodzić policja a które teraz zaczynają pełnić rolę atrakcji turystycznych.
Zwiedzanie
Współcześnie miasteczko bardzo prężnie rozwija się turystycznie i pielgrzymkowo. Z roku na rok rozwijana jest oferta oraz odbudowywane zabytki.
Kościół parafialny pw. Świętej Anny w Kodniu jest centralnym miejscem miasteczka. To tutaj znajduje się obraz i pozostałe relikwie przywiezione przez Sapiehę.
Mijając bazylikę trafić można do domu pielgrzyma gdzie znajduje się jadłodajnia „U Oblatów”, sala konferencyjna i oczywiście miejsca noclegowe.
Zaraz obok są tereny spacerowe, boiska, korty tenisowe, muzeum misyjne, ornitologiczne i historyczne. Warto również zajrzeć do księgarenki w której można oprócz dewocjonaliów kupić produkty regionalne oraz wyroby klasztorne.
Spacerując po błoniach za klasztorem szybko zwraca się uwagę na ciekawą „konstrukcję”,labirynt który w rzeczywistości jest ogrodem zielnym Matki Bożej. Szum wody wydobywającej się z pobliskiej fontanny oczyszczenia oraz olejki eteryczne krzewów i ziół fantastycznie relaksują i wyciszają.
Stworzone (odtworzone) zostało również Rozlewisko Genezaret – nawiązujące do źródeł wspominających, że zamek oblany był jeziorem. Na środku stworzona została wyspa-łódź, nawiązująca do hasła „Wypłyń na głębię”.
Na dawnych wałach obronnych dookoła kościoła Św. Ducha i zamku umieszczono czternaście stacji drogi krzyżowej. Autorem jest Tadeusz Niewiadomski, rzeźbiarz, żołnierz Armii Krajowej, po wojnie skazany na wieloletnie więzienie (w wieku 14 lat).
Jego rzeźby nawiązują do wydarzeń z czasów wojny, okupacji oraz ważnych zdarzeń powojennych. Niewiadomski jest również współtwórcą herbu Białej Podlaskiej (historia miasta do przeczytania tutaj).
Kodeń jest malowniczym miasteczkiem przy wschodniej granicy naszego kraju. Raz w roku, 15 sierpnia staje się tłocznym miejscem skupiającym tysiące ludzi. Jeśli chcemy odpocząć trochę od pędu życia i poszukać wyciszenia to warto przybyć do tego miejsca również w innym terminie. Kodeń, klasztor i zakonnicy przyjmują pielgrzymów cały rok.